emailFB instagram

25 października 2014

Tradycyjny sernik z nutką cytryny i rodzynkami

Przepyszny sernik, który zawsze u nas zdaje egzamin na imprezach domowych, czy też po prostu do popołudniowej kawki... Do przepisu, który dostałam od mamy - i idzie z pokolenia na pokolenie -  delikatnie go przerobiłam dodając do niego skórkę cytryny oraz rodzynki. taka z niego pychotka była :)


SKŁADNIKI:
  • 5 jajek
  • szczypta soli
  • 1 szklanka cukru
  • 1 kg sera do serników
  • 1 kostka margaryny Kasia
  • 50 gram kaszy manny
  • 1/2 szklanki mąki pszennej
  • świeża starta skórka z cytryny
  • proszek do pieczenia
  • cukier waniliowy
  • duża garść rodzynek
  • bułka tarta
  • kakao
  • gwiazdki do posypki Dr O'etkera

 PRZYGOTOWANIE: 

Od białek oddzielamy żółtka i do białek dodajemy odrobinę soli, i ubijamy pianę, tak aby była sztywna.




 Margarynę Kasię kroimy w drobne kostki, następnie dodajemy cukier, żółtka i świeżo startą skórkę z cytryny. Wszystko razem ucieramy na gładką masę.



 W następnej kolejności dodajemy kaszę mannę, proszek do pieczenia i mąkę. Energicznie ucieramy na gładką masę. Mikser zamieniamy na dużą łyżkę i stopniowo dodajemy serek i cały czas mieszamy, aby ser się ujednolicił z masą, dodajemy rodzynki i wcześniej ubita na sztywno pianę i delikatnie mieszamy.







  Następnie przygotowujemy formę, smarując ją margaryną i posypujemy bułka tartą. Na tak przygotowaną blachę wylewamy naszą masę serową. 



 Pieczemy około 60 minut w temperaturze 170 stopni Celcjusza. Studzimy w wyłączonym piekarniku, aby nam ciasto nie opadło. 


W następnej kolejności przygotowujemy polewę czekoladową. I do rondelka dajemy margarynę i kakao i porządnie mieszamy do momentu, gdy nam się wszystko ładnie rozpuści i zmiesza. I tak przygotowaną polewą dekorujemy nasz przestudzany wcześniej serniczek. I na sam koniec posypujemy posypką Gwazdeczki 


SMACZNEGO !! :)




24 października 2014

Korektor mineralny MEDIUM Annabelle Minerals

Podejrzewam, że każdy z nas ubolewa nad jakimiś niedoskonałościami twarzy. Jeśli nie zaczerwienienia, to jakieś wypryski lub innego rodzaju szpetne elementy, które musimy maskować, aby wyglądać w miarę solidnie. Od jakiegoś czasu korzystam z korektora mineralnego o odcieniu MEDIUM


Korektor znajduje się w plastikowym słoiczku i posiada zakrętkę w kolorze czarnym. Zaś druga część gdzie znajduje się kosmetyk jest przezroczysta.  Dzięki temu kontroluję bieżącą ilość zużytego produktu. W środku znajduje się kolejna pokrywka, która zabezpiecza sypki korektor przez niepożądanym wysypaniu się. 


Wybrałam kolor medium, który pozwala na bardzo dobre pokrycie moich niedoskonałości na czole. Kolor nie jest ani za jasny, ani za ciemny. Podpasował się w sam raz. Sami zobaczcie...


Korektor dobrze trzyma się na cerze, nie ściera się w ciągu dnia. Pokrywa nie tylko doskonałości mojej cery, ale również zaczerwienienie oraz przebarwienia hormonalne. Produkt nie ciemnieje w ciągu dnia, no i najważniejsza kwestia dla mnie - nie zapycha cery oraz dobrze wyrównuje jej koloryt. Ogólnie dobrze spełnia swoją funkcję i za to oceniam go pozytywnie. Do tej pory sprawdza się super. 




Zapraszam Was na stronkę Annabelle Minerals
oraz do polubienia firmowego FanPage 

Zapraszam Was na >> rozdanie <<




oraz na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 






23 października 2014

Podkłady mineralne: rozświetlający, kryjący i matujący Annabelle Minerals

Przez ostatnie tygodnie bardzo polubiłam się z kosmetykami mineralnymi. Jedna ich cecha, która jest bardzo ważna dla mojej wrażliwej cery,to to, że nie zapychają jej. I właśnie jest tak z podkładami mineralnymi Annabelle Minerals. 


Annabelle Minerals oferuje nam trzy rodzaje podkładów: rozświetlające, kryjące oraz matujące
Każdy z nas ma bogaty wybór stonowanych odcieni podkładów. Ja dobrałam sobie trzy podkłady  (jeden z każdego rodzaju). 



Gdy przyjrzymy się, to można zauważyć mieniące się drobinki. Gdy go nałożyłam na cerę to w sumie nie dojrzałam mocno różnicy poza lekko mieniącą się drobinkami cerą. Sama nie wiem czy coś nim zdziałałam... Sami zobaczcie.. no i idzie lekko zauważyć, że ma jednolity koloryt, który nie przypadł mi jednak do gustu.





Kolor stonowany do ciemno beżowego koloru. Wybrałam go przede wszystkim dlatego, aby pokrył moje wszystkie niedoskonałości - głównie przebarwienia hormonalne nabyte podczas ciąży. Efekt jest następujący...


Nie zawiodłam się nim :) Idealnie zrównał się z kolorytem przebarwień hormonalnych i nadał cerze jednolity koloryt. Pokrył również inne niedoskonałości - o to mi chodziło, bo czuję się w nim najbardziej komfortowo !! :)



Podkład o jasnym stonowaniu. Jednak nie do końca czułam i dało się zauważyć aby moja cera była zmatowiona. Taki pół na pół. Może jest to efekt tego, że nie zawsze moja cera wydziela odpowiednią ilość sebum. Ujednolicił koloryt cery i lekko dał jej efekt matu. Oto efekt...



Podsumowując efekty podkładów mineralnych, to mogę z pewnością powiedzieć, że z tych trzech, które sobie wybrałam najbardziej przypadł mi do gustu kryjący Natural Medium. Pod względem kryjącym sprawdził się idealnie. Wszystkie podkłady są sypkiej konsystencji. Z aplikacją też musimy uważać bo się osypują, jednak na cerze utrzymują się idalanie przez bardzo długi czas. Nie zapychają cery i nie tworzą efektu maski. Do aplikacji użyłam pędzla Flat Top.


Ma bardzo miękkie i gęste oraz delikatne włosie, które zapewnia idealną aplikacje podkładów mineralnych. Wykonany jest z syntetycznego włosia oraz z bambusowej rączki.


Aplikacja sypkiego podkładu jest bardzo prosta. Wystarczy nanieść puder na włosie, delikatnie strzepujemy nadmiar podkładu i kulistymi ruchami nakładamy dany podkład na cerę. Dzięki niemu podkład utrzymuje się bardzo długo na cerze. Osobiście z podkładem kryjącym oraz pędzlem Flat Top bardzo polubiłam się i polecam je Wam :)




Zapraszam Was na stronkę Annabelle Minerals
oraz do polubienia firmowego FanPage 



Zapraszam Was na >> rozdanie <<




oraz na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 




22 października 2014

Mineralne cienie do powiek Annabelle Minerals

Podejrzewam, że każda z nas ma swoje ulubione cienie do powiek, albo bynajmniej swoje ulubione kolory z palety cieni. Jak już mam ochotę zrobić make-up oka, to wybieram kolory ciemne, stonowane... Takie też wybrałam z doboru kolorów cieni Annabelle Minerals


Cień łatwo się rozprowadza na powiece oraz zapewnia trwały makijaż na wiele godzin. Nie rozmazuje się i nie utlenia. Może być stosowany zarówno na sucho, jak i mokro - dla uzyskania intensywniejszego koloru. 


Sypkie cienie o bardzo wysokiej pigmentacji. W swojej kolekcji Annabelle Minerals ma do wyboru aż 17 odcieni. Miałam spory problem z wybraniem kolorów... przeglądałam każdy jeden, aż w końcu postawiłam na swoje ulubione trzy odcienie.


Cappuccino - delikatna poświata wrzosowego kolorku z mieniącymi drobinkami.


Chocolate - intensywny kolor brązu z mieniącymi drobinkami.


Smoky - głęboka czerń popadająca w odcień szarości.



Cienie są umieszczone w plastikowych, przezroczystych oraz odkręcanych pojemniczkach o gramaturze 3 g. Każde z pojemniczków zawiera sypki cień mineralny. Cienie można stosować na sucho oraz na mokro dla utrwalenia mocniejszego koloru na powiece. Powiem szczerze, że pod każdym kątem światła oraz przy lampie kolory cieni nabierały coraz innych odcieni. Sami zobaczcie...


Swatche zrobiłam na sucho...


... oraz na mokro. 


Różnicę pomiędzy swatche'm na sucho a na mokro widać gołym okiem. Na mokro są bardziej wyraźne te kolorki, a cienie, które posiadają w sobie mieniące drobinki, to zmieniają się w typowe aksamitne odcienie. Jednak osobiście lubię robić sobie make up suchymi cieniami. Pomimo tego, że w pudełeczkach są to sypkie cienie, to na powiece nie osypują się i są trwałe. Ich pigmentacja jest bardzo dobra. Również nie zbierają się w jednym miejscu. Osobiście to bardzo się z nimi polubiłam i polecam je Wam :)




Zapraszam Was na stronkę Annabelle Minerals
oraz do polubienia firmowego FanPage 

Zapraszam Was na >> rozdanie <<


oraz na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 





21 października 2014

Płyn myjący do ciała i twarzy przeznaczony do delikatnej i wrażliwej skóry firmy Lichtena

Już od dawien dawna dbam o moją skórę odpowiednimi dermokosmetykami, ponieważ moja wrażliwa cera jest narażona na podrażnienia czy chociażby nieodpowiednie warunki atmosferyczne. Jednym z takich dermokosmetyków, który zapewnia mi utrzymanie komfortu mojego ciała jest z pewnością płyn myjący do ciała i twarzy przeznaczony do delikatnej i wrażliwej skóry.



Umieszczony w plastikowej białej buteleczce o pojemności 200 ml, zamknięcie typu "klik". 


Płyn myjący  do codziennej pielęgnacji ciała i twarzy. Przeznaczony do delikatnej i wrażliwej skóry już od pierwszych dni życia. Działanie łagodzące i ochronne, wysoka tolerancja, nie zawiera związków parabenu (konserwantów). 
Innowacyjny środek zawierający opatentowane, delikatne środki powierzchniowo czynne które wspomagają działanie kwasu glicyryzynowego, aktywnego składnika z wyciągu z lukrecji, znanego z natychmiastowego działania łagodzącego i redukującego zaczerwienienie i podrażnienie skóry wrażliwej.
Płyn delikatnie pieniący, uwzględnia pH skóry i zawiera bogatą ilość zmiękczających ekstraktów roślinnych, które tworzą warstwę ochronną i sprawiają, że skóra jest delikatna i nawilżona.
Ryzyko alergii jest zminimalizowane dzięki formule wolnej od parabenów i lauretosiarczanów sodowych (SLES - Sodium Laureth Sulfate).
Niezwykle delikatny, idealny do codziennej pielęgnacji ciała i twarzy, również dla dzieci.

SKŁAD: 


Konsystencja płynu jest dość gęsta. Jest on przezroczysty o delikatnie słomkowej barwie. Pachnie niczym kosmetyki Nivea. Bardzo przyjemny zapach. 


Zacznę od tego, że jest bardzo wydajny. Niewielka jego ilość pozwala, aby delikatnie rozpienił się pod wpływem wody. Używamy go z całą moją rodzinką, tym bardziej, że jest to płyn również dla dzieci i niemowląt. Bez wahania mogą używać go maleństwa od pierwszego roku życia. Specjalna jego formuła pozwoliła na to, aby załagodzić skutki powstawania zaczerwienienia na mojej twarzy. Skutecznie myje zabrudzenia, jak również przywraca skórze jej odpowiednie ph. O żadnych uczuleniach nie ma mowy. Przez jakiś czas skóra jest pachnąca i delikatnie nawilżona. Polecamy go dla tych, którzy w szczególny sposób dbają o swoją skórę :)


Zapraszam Zapraszam Was na stronkę Lichtena
oraz do polubienia firmowego FanPage 

Zapraszam Was na >> rozdanie <<


oraz na >> rozdanie <<  na moim nowym FanPage ;) 





Printfriendly